Czerwona herbata, często mylona z rooibosem, to dość specyficzna odmiana herbaty czarnej. Specyficzna, bo choć pochodzi z tej samej rośliny, to jednak ma inne właściwości.
W czym tkwi różnica?
Rzecz w tym, że w przeciwieństwie do zwykłej herbaty Pu-Erh (bo tak się po chińsku nazywa czerwona herbata) są… częściowo fermentowane. W trakcie tego procesu właściwości herbaty ulegają modyfikacji, a uzyskiwany z niej końcowy napar przybiera czerwoną barwę.
Jak parzyć czerwoną herbatę?
Niedawno pisaliśmy jak parzyć czarną herbatę, w jej przypadku susz koniecznie należy zalewać wrzątkiem. Okazuje się, że parzenie czerwonej herbaty przebiega odrobinę inaczej. W tym przypadku należy sięgać po wodę w temperaturze od 90 do 96 stopni. W takiej temperaturze uzyskujemy dużo lepszy napar Pu-Erh, ale należy pamiętać, by nie trzymać suszu zbyt długo w wodzie. Zamiast tego wyciągamy sitko po minucie, góra trzech.
Parz więcej niż jeden raz
Dużą różnicą między „klasyczną” czarną herbatą, a jej „czerwoną” wersją, jest liczba naparów, jakie można uzyskać z jednego suszu. W przypadku czarnej herbaty wielokrotne parzenie jest niewskazane. W przypadku czerwonej sprawa wygląda już inaczej.
Okazuje się, że parzenie czerwonej herbaty może następować dwa, trzy lub nawet więcej razy z tych samych liści. Co prawda nie zalecamy przesadzać, gdyż w pewnym momencie uzyskiwany napar stanie się zbyt wodnisty, jednak czemu nie korzystać z tych samych liści trzykrotnie?
Kiedy pić?
Jeśli chcemy w pełni wykorzystać potencjał, jaki kryje w sobie czerwona herbata, warto pić ją kilkanaście minut po posiłkach (lub nawet odrobinę później). Wynika to z faktu, że jej główną i najbardziej chwaloną cechą jest pobudzenie organizmu do lepszego trawienia. Zwłaszcza osoby cierpiące na nadwagę powinny to docenić.
Co ciekawe, czerwona herbata pomaga tez w usuwaniu alkoholu z organizmu. Wypicie filiżanki po imprezie może być więc całkiem dobrym pomysłem. Można ją też stosować w trakcie kaca jako środek łagodzący jego objawy.