Dudy, kilt i whisky – z tych trzech rzeczy słynie Szkocja. Powinna być również znana z tradycji picia herbaty – bliskiej, a jednocześnie odbiegającej od swoich angielskich sąsiadów, u których five o’clock jest już niemal kulturowym obowiązkiem.
Jak to robią Szkoci?
Byłeś kiedyś w Edynburgu i słyszałeś powiedzenie I am going to have my tea? Mogłeś być w błędzie, jeśli pomyślałeś, że przyszedł czas na herbatkę. Ten wyjątkowy napój doczekał się osobnego narodowego powiedzonka: have a cuppa (cup of tea). To znak, że imbryk z herbatą stoi na stole, a obok niego dzbanuszek z mlekiem.
Chociaż nakryty w ten sposób szkocki stół może przypominać brytyjski, znajdą się na nim odmienne dodatki oraz inny rodzaj herbaty. Shortbread, czyli kruche, szkockie ciastka podzielone na trójkąty z tradycyjnymi dziurkami zrobionymi z widelca, popijany jest herbatką owocową lub ziołową. To niezwykła smakowa kompozycja, której aromat tworzy dodatek korzennych przypraw: kardamon, anyż lub cynamon.
Zatem, aby poczuć się jak w Szkocji, wystarczy 5 podstawowych składników: masło, mąka, cukier, mleko oraz herbatka TEEKANNE Magic Apple. Smak soczystych i dojrzałych w słońcu jabłek został zmieszany z delikatnym cynamonem, dzięki czemu herbata urzeka swym smakiem.
Szkoci nie gęsi…
…i też swoją herbatę mają! To właśnie szkocki botanik Robert Fortune został przez Brytyjczyków wysłany do Chin, aby zakupić pierwszą sadzonkę herbaty. Próby wyhodowania herbacianych liści okazały się jednak niepowodzeniem. Wpłynęły na to morski klimat oraz niestabilna pogoda, czyli przeciwieństwa ciepłych monsunowych warunków atmosferycznych Chin. Dzisiaj, po wielu latach możemy się jednak cieszyć szkocką The Wee Tea.